Wiecie co...

Wysłany: Pon 16:16, 01 Mar 2010

Kasieńko ja też kciuki zaciskam Smile

Cześć nie pisałam dawno bo w sumie nie było o czym, ale podczytuje was regularnie. Mam do was jednak pytanie i pomyślałam, że kto jak kto, ale wy pewnie jesteście obeznane. Mianowicie mam koleżankę w ciąży 18tc żadnych problemów, lekka anemia. Lekarz od początku ciąży każe jej brać duphaston "bo wszystkie kobiety w ciąży go biorą" czy to nie za długo? Po drugie jakie polecacie suplementy witamin bo jej lekarz powiedział, że ma brać taki jeden, w którym przejrzałyśmy jest po 300% normy. Mój falvit ma 100% zazwyczaj. Czy to nie za dużo - awitaminoza jest chyba gorsza od braku witamin. Czekam na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie ciężaróweczki, staraczki i ogólnie wszystkie:)

Jak na moje oko ten Duphaston to trochę za długo jednak tym bardziej,że wszystko jest ok, a z witaminami to jest często tak,że lekarze przepisują określone,bo są "przekupieni" przez firmy farmaceutyczne.Myślę,że poszłabym do innego lekarza sprawdzić co on sądzi o tym wszystkim,wiesz,tak dla porównania,a w aptece jest mnóstwo preparatów dla Kobiet w ciąży,zawsze można coś innego wybrać,niż to co lekarz kazał Smile

No właśnie to bym im poradziła, ale nie chcę ich urazić to ich dziecko i ich ciąża. Wczoraj jakoś rozmowa zeszła na ten temat i za sam suplement płacą 60zł bo Pani doktor im go dala jakąś próbkę i to kazała brać..
No nic zostaje mi ew. delikatnie zasugerować żeby się dowiedzieli jak to dokładnie jest.
No, a ja oczekuje drogie kobietki właśnie na @, a raczej jej brak:D Jeszcze 7 dni czekania, ale na spokojnie, nie nerwowo:))

Trzymam kciuki Tasiula i czekam no dobre wieści. :d

Tasiulko, kciuki zaciśnięte Smile

Tasiula trzymam kciuki!!!!!!!!!!

Tasiulaa to i ja przyłączam się do kciuków. Z tym duphastonem to różnie ja teraz też jestem w 18 t.c i właśnie zaczynam odstawiać bo nie powinno się tak od razu teraz biorę po jednej tabletce dziennie, potem w 19 i 20 t.c co drugi dzień. Z tego co się uczyłam na studiach to średnio od ok. 17 t.c do 20 t.c rezygnuje się z duphastonu bo łożysko jest już na tyle dojrzałe że samo produkuje wystarczające ilości progesteronu. A te witaminy cena przegięta ale może ma jakieś niedobory widoczne w morfologii że takie dawki dostaje??? Pozdrowionka

Tasiulko trzymam mocno za powodzonka oby @ nie przyszła Smile

Mój ginekolog zapisał mi DUPHASTON na pierwszej wizycie-w 5 tygodniu,a kazał odstawić-w 12 tygodniu. Cały czas brałam po jednej tabletce. Wtedy kazał też odstawić kwas foliowy,a zacząć łykać witaminy-ja osobiście wybrałam CENTRUM MATERNA,brałam je też przed ciążą,kiedy zdecydowaliśmy o starankach.

Tasiulka trzymam kciuki!!!

ja luteinę odstawiłam w 12tc, ale wiem, że dziewczyny, które mają np. krótką szyjkę czy skurcze biorą praktycznie do końca. Dupek nie zaszkodzi tak czy siak tylko szkoda kasy

A w moim preparacie witaminowym jest 200% Fe. Jeśli ma anemię nawet lekką 100% nie wystarczy. Ja biorę te 200% plus czyste żelazo 2*dziennie, a anemia się pogłębia. Mi lekarka dała wybór i sama zadecydowałam, który preparat brać Very Happy

Ja byłam wręcz zdziwiona, że gin nie zaleciła ani dupka ani lutki, no ale wykłócać się przecież nie będę. Usłyszałam tylko, że oni i tak nic nie robią do 8smego tygodnia, więc będzie co ma być. Trochę to było okrutne, bo poczułam się jakby to, co stało się rok temu nie miało żadnego znaczenia. Całe szczęście póki co jest dobrze i tego się trzymam Smile

A witaminki tradycyjnie, czyli Feminatal N.

No ja właśnie tak z ciekawości pytałam, ona miała niedobory tylko na samym początku ciąży, a te suplementy przepisała jej w tym tygodniu. W ogóle dziewczyny zastanawiam się nad prywatnym ubezpieczeniem - znalazłam takie za 60zł miesięcznie, ale jak zajdę w ciąże to mam full serwis za free i prawie od ręki. I chyba się zdecyduje.
A co do ciąż i duphastonu możecie mnie skrzyczeć przeokropnie, ale ja w moim poronieniu zaczynam dostrzegać dobre strony. W sensie takim, że nie wiem jak poradziłabym sobie z urodzenie np. martwego dziecka albo urodzeniem i jego śmiercią w pierwszych tyg. czy godzinach. Duphaston z tego co mi lekarz tłumaczył ma na celu zrobić wszystko żeby płód nie został wydalony, nie odpowiada aż tak bardzo za rozwój stąd po duphastonie wiele kobiet ma poronienie zatrzymane. Ciąża obumarła, a duphaston nie pozwala wydalić płodu ( wiem, że piszę mało delikatnie, ale czasem brakuje mi słów).

No, a ja właśnie leże i się martwie bo tak źle i tak niedobrze - w pn. wyjeżdżam z młodą na wakacje i jak będą dwie kreseczki to będę schizować a jak ich nie będzie to będzie mnie brzuch bolał przez jakieś dwa dni... ehhh

To nie jest tak do końca duphaston to jest tak jakby syntetyczny progesteron on nie ma bezpośredniego wpływu na płód on tak z grubsza jest potrzebny do prawidłowego rozwoju kosmówki a co za tym idzie i płodu. Niedobór progesteronu we wczesnej ciąży powoduje głównie poronienia. A żeby nie brać go niepotrzebnie wystarczy przecież zrobić poziom progesteronu we krwi i od razu wiadomo czy organizm sobie radzi czy trzeba mu pomóc. Wink

Aga ja gdyby nie to plamienie też nie dostała bym od gina ani lutki ani duph. bo stwierdził,że skoro zaszłam w ciąże to organizm musi być gotowy i silny by sobie poradzić,jedynie później po tym plamieniu brązowym brałam lutke krócej niż mi kazał ale On o tym nie wiedział.

Talusia jeśli płód jest słaby,komórki źle podzielone to nic nie pomoże brałam duphasto a i tak straciła Dzieciątko,także nie ma chyba na to reguły.
Tobie gorąco życze II kresek i czekam na dobre wieści Smile