 |
ślimaczuś
Dołączył: 05 Lis 2009 |
Posty: 1289 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa/Radom |
|
 |
Wysłany: Wto 12:27, 22 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Faktycznie, ze dobrze, ze jest cierpliwy, do tego bardzo spokojny. Nie wiem UK co Ci powiedzieć odnośnie twojego męża, bo nie wiem jak to jest. Wiem tylko tyle, że czasem potrzeba naprawdę duzo cierpliwości i wyrozumiałości dla tej drugiej strony. Ostatnio mój szwagier powiedział, że najważniejsza jest miłośc, bo bez niej nic się nie uda. Zdziwiły mnie jego słowa.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
ślimaczuś
Dołączył: 05 Lis 2009 |
Posty: 1289 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa/Radom |
|
 |
Wysłany: Wto 12:52, 22 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
ROzumiem, u nas też ostatnie wydzrzenia spowodowały, ze mąż stracił troche cierpliwości, a ja stałam się jeszcze bardziej nerwowa. Super, że możesz sobie tak te akumulatorki naładować. Tego Ci zyczę.
Buziaki:*********
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
ślimaczuś
Dołączył: 05 Lis 2009 |
Posty: 1289 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa/Radom |
|
 |
Wysłany: Wto 16:34, 22 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Pestuś to ja chyba najmłodsza stażem małzeńskim tu jestem, bo zaledwie 5 miesięcy (o matko to już tyle czasu). Jednak racja w tym co pisałaś jest, my się tzw. docieramy, tyle, że przez pryzmat cierpienia.
UK 13 są szczęsliwe, pamietaj o tym.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
ślimaczuś
Dołączył: 05 Lis 2009 |
Posty: 1289 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Warszawa/Radom |
|
 |
Wysłany: Wto 18:28, 22 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Aguś to tylko liczby. Nic więcej.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
agneskapineska
Administrator
Dołączył: 04 Paź 2009 |
Posty: 2109 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 12:56, 24 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Otóż to kochana... Sto lat!!! :*:*:*:*
|
Post został pochwalony 0 razy
|
Bąblowa A.
Dołączył: 20 Paź 2009 |
Posty: 46 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 13:32, 31 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
A ja dziewczyny życzę Wam udanego sylwestra i Szczęśliwego nowego roku! obyśmy wszystkie zostały szcześliwymi mamami! Buziaki dla WAS!
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bąblowa A. dnia Czw 13:36, 31 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
betty
Dołączył: 04 Paź 2009 |
Posty: 248 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 11:15, 27 Kwi 2012 |
|
 |
|
 |
 |
Dziewczyny - pomocy. Byłam na kontroli u mojej gin. Jak na każdej z wizyt ponownie stwierdziła, że w moim wieku to już gromadkę dzieci mieć powinnam a tu pozytywego efektu starań od trzech lat brak.
Dodam tylko, że po łyżeczkowaniu długo trwało, zanim wszystko w środku wrócił do stanu sprzed
Przyznaję, że ostatnio nasze starania nie są regularne i może mało celowe - więcej zprzypadku niż z premedytacji. Do czego zmierzam - dostałam receptę na CLO i mam od kolejnego cyklu zrobić sobie trzymiesięczną stymulację. Ale po co? Wdług mojego cyklu moża regulować szwajcarskie zegarki, flora baktyryjna w końcu wróciła do normy, endometrium też wreszcie ok - i mam to wszystko zrujnować tym CLO? Zadnych badań hormonalnych nie zlaciła, prengylu na pękanie nie chciała mi przepisać, więc ja nie widzę sensu w tym wszystkim. Co wy na to? Macie jakieś doświadczenia z tym specyfikiem, szczegónie pytam koleżnki, które mają prawidłową owulację i mimo to lekarz zalecił im podstymulowanie? Nie chcę tu bynajmniej stać się jajkiem mądrzejszym od kury, ale dla mnie to takie zaczynanie czegoś od końca.
Proszę o wasze rady i opinie - nie wiem co zrobić!?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
betty
Dołączył: 04 Paź 2009 |
Posty: 248 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 12:40, 27 Kwi 2012 |
|
 |
|
 |
 |
eh Pestuś - badania mężusia na tamten czas (2009) były super. Wszystko się zmienia, więc trzeba by zrobić nowe. Wiesz od poronienia to byłam już u 4 różnych lekarzy - jeden by eksperymentował z jakimś starym specyfikiem (zastrzyk z progesteronu), bo moje badania wyszły oki i spróbowałby jak na to pójdzie zdrowy organizm, drugi wyjeżdza z CLO, trzeci powiedział "odpuść sobie", a czwarty był chyba najsensowniejszy - zlecił badania, sprawdził prolaktynę i kazał działać.
Tak sobie myślę, że nie przyznam się, że nie zrobiłam stymulacji CLO i za 3-4 miesiące wrócę z prośbą o HSG (to była wczoraj kolejna opcja, jeśli CLO nie pomoże).
Pestuś zaglądam tu dość często, ale z wielką przykrością czytam wszystkie nowe wpisy (a dużo ich w ostatnim czasie). Nie znajduję słów pocieszenia, więc nie udzielam się, ale sercem zawsze z Wami Aniołkowe MAMUSIE.Życzę wiele siły- szczególnie tym, które już tak blisko były rozwiązania i na koniec los sprawił, że wszystko legło w gruzach. To trudny czas i na pewno odrobinę łatwiej go przetrwać wspólnie z forumowymi bratnimi duszami.
Zostawiam ciepłe pozdrowienia. 
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 35 z 37
|
|
|
|  |