Odszkodowanie w PZU

Z odpisem aktu urodzenia martwego dziecka, dowodem osobistym i swoją polisą (jeśli prywatna powinnyście ją mieć w domu, jeśli grupowa trzeba ją pobrać od kadr (gdzie potem trzeba ją zwrócić) i wypełnionym wnioskiem (też powinna dać kadrowa albo w przypadku prywatnej polisy sam ubezpieczyciel - przy pobieraniu wniosku niestety musicie powiedzieć z jakiego tytułu ma to być odszkodowanie - w naszym przypadku - urodzenie martwego dziecka) wędrujemy do ubezpieczyciela. Nie wiem, jak jest w innych Towarzystwach Ubezpieczeniowych, ale w PZU Życie
problemów nie robią. Jeśli idziecie z papierami do punktu, w którym była zawierana umowa
to tego samego dnia możecie odebrać pieniążki w kasie. Jeśli umowa była zawierana w innym punkcie to musicie podać nr konta. My z mężem dostaliśmy pieniążki po 2 tygodniach.

WAŻNE:
- Jeśli obydwoje rodziców jest ubezpieczona to przysługuje odszkodowanie obojgu!

a czy to nie jest przypadkiem tak, żę dziecko musi spełniać odppowiednie warunki tj minimum 1,5 kg 21 tygodni i jeszcze cos tam bylo ..wtedy dopieor sie mozna ubiegac o to ?

To brzmi brutalnie .. I tak mi to nie przywróci malutkiej an inie zaspokoi bólu po stracie Sad

Tak po prostu słyszalam ..

Nie She - tak było, ale już nie jest. Dziecko jest dzieckiem od chwili poczęcia - nie ma limitów. Choć fakt, że jeszcze nie wszędzie to jest praktykowane, choć niezgodne z prawem jest niepraktykowanie tego. Dlatego odsyłam wszystkie dziewczyny, które mają z tym problemy ze strony szpitali czy urzędów do RZECZNIKA PRAW PACJENTA - w każdym województwie taki funkcjonuje.

Dobrze, że to napisałaś. Nie miałam pojęcia ! U mnie w mieście powiedzieli ze dziecko musi spełniać te warunki ...

Poniżej wkleiłam listę rzeczników praw pacjenta przy oddziałach NFZ. Ewentualnie jest jeszcze rzecznik praw obywatelskich, do którego też możesz się zwrócić.

Pestka, chyba większości nam rozjaśniłaś umyśł jeżeli chodzi o te sprawy...ja nie jestem ubezpieczona ani prywatnie ani grupowo, ale maż owszem, nawe w 2 ubezpiecz. (pracodawca tak dba o pracowników) i jak mój maz sie dowiadywał czy należy nam sie jakies odszkodowanie to w obydwu ubezp. stwierdzili ze nie...ale jak urodziłam synka to z nich dostaliśmy ekwiwalent za urodzenie dziecka to dlaczego teraz nie?Wiem ze zadna kwota nie pokryje cierpienia, ale jeżeli mozesz to napisz w jakicj granicach sa wypalcane te odszkodowania (w naszym przypadku )

Kasiu nie wiem o co dokładnie pytasz.
Należy Wam się odszkodowanie, tzn mężowi przynajmniej od jednego ubezpieczyciela jeśli macie to w polisie. Powinno to tam figurować jako "urodzenie martwego dziecka"

Dzieki Pestka...wczoraj pogłębiłam swoją wiedze na te tematy...nie mialam pojecia w wielu sprawach z tym zwiazanych, bo przecież nie chcialam ani nie przeczuwałam ze cos takiego nas spotka...postanowiliśmy walczyc o swoje, bo niby dlaczego mam zrezygnowac z czegos co nam sie należy...bardzo pragnęliśmy dzewczynki, nawet o nia sie staraliśmy...wiec moje maleństwo miało na imie Kornelka;-) nawet ciezko mi jak to pisze, a w tym USC to sie chyba rozrycze...a co do ubezpieczalni-1 ma w umowie odszkodowanie za urodzenie martwego dziecka, czyli powinniśmy sie kwalifikowac, choc wcale bym tego nie chciała wolałabym dostac za urodzenie dziecka a nie przechodzic talie katusze wielokrotnie...

Dziewczyny, a żeby dostać kasę za urodzenie dziecka jakie trzeba wykupić ubezpieczenie?

Polecam PZU - nie robią problemów. Ja mam fajny pakiet grupowy z pracy, ale prywatnie u nich też można. I kasa jest w miarę konkretna - w mojej polisie za urodzenie dziecka jest 1600 zł dla mnie i tyle samo dla męża.

Pestuś a to jest na życie czy zdrowotne? I mogłabys orientacyjnie napisać, ile składek miesięcznie płacisz? Wiem, że grupowe są tańsze, ale u mnie w firmie tylko trzy osoby chciały i nie wypaliło

To jest ubezpieczenie na życie. Maksymalny pakiet, płacę 74 zł od osoby - 148 zł za mnie i za męża.

W takim razie się wybiorę do pzu Smile

dzięki