Wywołuję do tablicy...

Wysłany: Wto 23:20, 13 Mar 2012

Hej! I ja się melduję. UK35 podpisuję się pod Twoimi słowami! Również nie czuję sie na siłach by tutaj często zagladać. Nie jest mi łatwo. Czasami wydaje mi się, że udawanie iż nic się nie stało jest prościej.. Sama nie wiem czy to nie wstęp do autodestrukcji...

Wiele się u mnie zmieniło, nie jestem gotowa by opowiadać o wszystkim.
Karola mi rosnie jak na drożdzach - moje największe szczęście. Kazdego dnia dziękuję za to, że SIĘ UDAŁO.

Lenka cholernie mi przykro. Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie jak musi być Ci źle.. Mam tylko nadzieję, że wszystko będzie zmierzało ku lepszemu. :-*

Atinko 30 tydz?? Coraz blizej Smile

Już nie ma się czego bac. Bedzie dobrze. Mocno w to wierze i trzymam kciuki. (Swoja drogą dziewczynki to silne istoty, więc nie widze innego wyjscia Wink

)

Buziaki dla Was wszystkich ! :-*

Wysłany: Wto 23:22, 13 Mar 2012

Shee nie daj się prosić... zostań...

Wysłany: Wto 23:33, 13 Mar 2012

hehehe po takich namowach to chyba już nie mam wyjscia Wink

Wysłany: Wto 23:54, 13 Mar 2012

ha... wywołanie do tablicy działa... czasy szkolne zostawiają piętno jak widać Wink

nie zamierzam wyciągać z Ciebie tego, czego nie jesteś gotowa nam powiedzieć. ale często o Tobie myślę i zastanawiam się, co u Ciebie, jak sobie radzisz.

Wysłany: Śro 9:13, 14 Mar 2012

Shee pewnie że nei masz wyjścia Wink

a wszystko w swoim czasie jeśli zechcesz to sie zmianami w życiu z nami podzielisz Wink

A z Karolci to już Mała Wielka Dama Wink

Laleczka normalnie Wink

Wysłany: Śro 17:34, 14 Mar 2012

Tak Karola zaczęła gadać jak najęta i jest w stanie zaprzątać całą moją głowę (na szczęście!) problemy wtedy znikają chociaż na jakiś czas... W nocy również jest w stanie zapewnić mi rozrywkę (o czym mowa w innym temacie). Mała dama to taki raczej mały chłopczyk w spódniczce Wink

Pamiętacie jak byłam w ciąży? Czułam wtedy że będzie to chłopak.. Wiele się nie pomyliłam :-p Very Happy

Wysłany: Czw 12:45, 15 Mar 2012

Shee Słoneczko jak miło, że i Ty odpowiedziałaś na apel Smile

Nic nie musisz mówić :*
Martuś-Lenko przykro mi z powodu waszego Synka, życzę Mu zdrówka, a Wam siły :*
Powiedz jeszcze jak siostra?

Wysłany: Pon 0:33, 19 Mar 2012

Kochane..jesli chodzi o mojego dzielnego najmniejszego chłopa w domu to po kilku miesięcach badań, doszukiwania się określonej nazwy dla wady jego serduszka,grzebania,męczenia staneło na tym ,że mały ma powiększoną lewą komorę i nadciśnienie...Od 7 miesiąca życia jest na leku obniżającym ciśnienie,jeździmy na kontrole,czekamy na mały cud... A to co przeżyliśmy gdy słyszeliśmy,że nie wiadomo jak długo jego serce pobije lub że w związku z tym,że nie znają przyczyny jego stanu najlepiej będzie wprowadzić sondę przez tętnicę udową i dopchać się do aorty "ale nigdy nie wiemy czy nie spotkamy po drodze skrzepu a wtedy to juz koniec"... i tego typu informacje musieliśmy znosić dzielnie,a łatwo nie było... nadal nie jest,bo nie ma dnia żebym nie myślała o tym,nie bała się .... mały rozwija się tak jak potrzeba,my nabraliśmy dystansu... idziemy dalej...
Kostuś... siostra : 33 t.c Smile

Hej
Lenko nie mozesz sie załamywac , musisz iśc do przodu ,za duzo sie zwaliło na ciebie ale jestes silna Babka i dasz rade a dzieciaczki ci pomogą Smile

Atinko gratulacje córeczki sa przesłodkie i silne kobietki Smile

u nas jakos do przodu , czasu brak Zuzia łobuzuje jutro bedzie miała 9 miesiecy , a ja zmeczona na maxa , wieczorami padam poprostu , żadko was czytam ale mysle bardzo czesto , ostatnio czytałam was i ryczałam jak bóbr wiec m mi zamknał kompa , ehhh niestety Aniłeczków przybywa i serce sie kroi , a dla mnie zaczał sie najgorszy miesiąc w zyciu ten ch.....y keiwcień mojej gwiazdeczki juz 3 lata nie bedzie z nami . melancholia dopada , dobrze ze Zuzia to serce mniej cierpi

Moje kochane poczułam się w obowiązku przywołać Was do tablicy
Dzięki temu forum poznałam wiele fantastycznych ludzi, czyli Was
tu wszystko się zaczęło...

a teraz mam wrażenie że jakoś uciekamy przez życie omijając to miejsce
wiem że mamy do siebie kontakt i mailowy i telefoniczny, ale tu tez jesteśmy potrzebne by dawać wsparcie, co tydzień aktywuję masę nowych kont, ale jak ktoś wchodzi i widzi że to forum trochę uśpione nie pisze, nie dzieli się swoją historią, nie oczekuje pomocy

Wiem że to przedświąteczny czas, ale może właśnie my powinnyśmy wiedzieć jak nie dać się zaplątać w pośpiechu codzienności, przystanąć, przysiąść tu, podumać, dać wsparcie i poczucie że jesteśmy i myślimy o sobie o naszych dzieciach...

No właśnie wygadałam się a teraz Was przytulam serdecznie Smile